piątek, 27 marca 2015

Chusta

Niebieska chusta wykonana jest według projektu Justyny Lorkowskiej klik
z mięciutkiej arwetty classic Filcolany pisałam o niej tu
Zdjęcia zostały zrobione zaraz po ulewnym deszczu.
 Cieszę się, że wreszcie się do nich przybrałam.
Chustę dzierga się bardzo przyjemnie, ale blokowanie to nieskończona ilość wbitych szpilek w każdą pikotkę.
Chusta jest trochę większa niż we wzorze.

 

Dane techniczne
druty metalowe 4,5
wełna arwetta clasic 80% merino, 20% nylon 3 motki

Zostało może 30 centymetrów.
Na ostatnim zdjęciu widać, że ostatni motyw jest węższy.

U mnie znowu zbiera się na deszcz.

Dziękuję za wszystkie komentarze z poprzedniego posta.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę słonecznej soboty.

środa, 25 marca 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 15


Piękna słoneczna środa 17 stopni na termometrze, a do tego wspólna zabawa z Maknetą.
Czytelniczo u mnie dwa  tytuły.

Guillaume Musso "7 lat później..."
Prowadzący spokojne i uporządkowane życie lutnik z bogatej nowojorskiej rodziny oraz obdarzona ogromnym temperamentem piękna modelka i malarka zakochują się w sobie szaloną, gwałtowną miłością. Kilka lat po urodzeniu się bliźniaków ich drogi się rozchodzą. On zostaje z córką a ona z synem.
Oboje organizują sobie życie na nowo, Trzymając się jak najdalej od siebie. Mija siedem lat od rozstania. Któregoś dnia syn tajemniczo znika z domu. Wspólnie razem próbują odnaleźć syna, a później i córkę wplątując się w skomplikowaną i niebezpieczną przygodę.

Hans Koppel "Ona już nie wróci"
Mike z żoną i córką wiodą szczęśliwe życie. Kiedy pewnego dnia żona znika bez śladu, to właśnie na niego padają podejrzenia policji.
Po pewnym czasie już nikt nie wierzy, że ona żyje. Okazuje się jednak, że przebywa znacznie bliżej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

To tyle o książkach.
Sweter z poprzedniego spotkania ma już dwa rękawy, brakuje tylko wykończenia dołu.
A na druty wrzuciłam szal w kolorze fuksji czego zdjęcia nie pokazują.
Wzorek to liściowa wersja znaleziona gdzieś w gazetce. 
Mało skomplikowany, ale po doświadczeniach z poprzednik szalem muszę uważać, żeby go bokami niepotrzebnie nie przybywało.

 

 Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Życzę miłego dnia.

piątek, 20 marca 2015

Szary sweterek


Zaczęłam go dziergać jakiś czas temu.
Sweter robiłam ze wzoru Justyny Lorkowskiej.klik
Wzór jest bardzo czytelnie rozpisany, a nowe dla mnie techniki, bardzo szybko przyswoiłam.
Tak bardzo polubiłam wykończenia i - cordem, że zamiast rękawy wykończyć metodą włoską zamykania oczek poleciałam i - cordem.
Zdjęcia zostały zrobione podczas spotkania w Magic Loop.
Warunki do robienia zdjęć beznadziejne, bo w Warszawie po południu zaczął padać deszcz.
Na zdjęciach stoję pod daszkiem i nawet nie mam ochoty nosa dalej wystawić.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Dane techniczne: prawie 5 motków, zostało niewiele.
włóczka: cashmira Alize
druty: 4 i 3,5
kolor: 52
Zdjęcia wykonała przemiła osoba, która lubi swetry tak jak ja klik

Dzięki wielkie za zrobienie zdjęć.

Dziękuję za ciepłe słowa pod poprzednim postem.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

środa, 18 marca 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 14

Środowa zabawa z Maknętą coraz bardziej mnie wkręca.
Ciekawa jestem, kiedy zrobi się naprawdę ciepło czy dalej będę w niej uczestniczyć.
Bo przecież ogródek też czeka.
Na drutach to samo.
Dokupiłam motek włóczki i dziergam chustę do ostatnich centymetrów.


 Dziergając słuchałam "Uratuj mnie" Guillaume Musso.
Sam, nowojorski lekarz niepocieszony po samobójczej śmierci żony, i Juliette, młoda kobieta, której nie udało się zrealizować marzeń o karierze aktorskiej, spotykają się przypadkiem tuż przed jej powrotem do Paryża. Spędzają wspólnie weekend. Miłość przychodzi nieoczekiwanie, ale wyjazd Juliette jest przesądzony. Dziewczyna wsiada do samolotu, który eksploduje krótko po starcie, o czym przerażony Sam dowiaduje się z telewizji. Następnego dnia w parku spotyka tajemniczą kobietę, która oznajmia mu, że Juliette żyje. Grace ma też dla niego drugą, mniej przyjemną wiadomość - Juliette pozostało tylko kilka dni życia. Kim jest nieznajoma i dlaczego tyle o nich wie?
 
  

Mam nadzieję chustę skończyć do końca tygodnia.
Sweter jest na etapie kończenia korpusu.
A ja już zastanawiam za co się teraz złapać nowego.

Pozdrawiam serdecznie do następnej środy.

sobota, 14 marca 2015

Spotkanie w Magicloop

Kolejne spotkanie w Magicloop.
Pogoda dzisiaj nie zachęcała do wyjścia z domu. Pada i pada.
Ale spotkanie w Warszawie odbyło się w bardzo miłej atmosferze.
Dziewczyny licznie przybyły. Każda z nową robótką.
Podziwiania skończonych prac było dużo.
Nie obyło się bez oglądania włóczek dobierania kolorów i  oczywiście nowych zakupów.
Dokupiłam brakujący motek niebieskości potrzebnej do dokończenia chusty.









Zdjęcia robiłam w tak zwanym międzyczasie na początku bez lampy, później z lampą.
W sumie liczą się miło spędzone chwile i wymieniane doświadczenia podczas oglądania dzieł pracy rąk innych koleżanek.
Kawa herbata miłe towarzystwo to to co można znaleźć w Magicloop.
Chętnie się tam wybiorę po raz kolejny.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które poznałam.
Do następnego spotkania w realu.  

środa, 11 marca 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 13



Środowa zabawa z Maknetą coraz bardziej mi się podoba.
Mobilizuje mnie do czytania (słuchania) a przy tym robótki robią się same.
Szary sweterek już skończony. A na drutach kolejny tym razem z moherowej włóczki.
Kończę pierwszy motek a robótki szybko przybywa bo żadnych wzorów nie ma.
Robię od góry na drutach metalowych 4,5.





 Słucham sobie i dziergam "Gry o tron" wszystkim Wam zapewne bardzo dobrze znanej.




Włóczka z przewagą jasnych fioletów przetykana moimi ulubionymi niebieskościami.
Dziękuję bardzo za wszystkie Wasze komentarze, które dodają mi energii do dalszego dłubania.
Biorę się za druty i zaglądanie co tam u Was słychać.
Pozdrawiam

środa, 4 marca 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 12

Środowa zabawa z Maknetą coraz bardziej mnie wciąga, ale także mibilizuje do dziergania i cztania (słuchania). Tydzień temu zaczynałam rękawy, ale cały czazs w niepewności czy wystarczy mi włóczki. Odłożyłam sweter na bok i poszukałam czegoś innego do dziergania.
Będąc na spotkaniu robótkowym zaopatrzyłam się w nowe włóczki.
Namacalnie je wybrałam. Kupiłam dwa kolory arwetty FILCOLANY.
Zaczęłam dziergać z koloru 266 chustę One - Skein Adventures według projektu Justyny klik.
Wzór bardzo mi się spodobał a i kształt chusty jest bardzo ciekawy.


 Podczas dziergania słuchałam Agaty Christi "Pory przypływu"
Podczas nalotu na Londyn ginie potentat finansowy. Zgodnie z prawem milionowa fortuna ma przypaść w udziale jego świeżo poślubionej żonie. Krewni zmarłego nie mogą się pogodzić z tym faktem. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bowiem istnieją podstawy, aby zakwestionować ważność kontraktu małżeńskiego. Niestety, potencjalny świadek ginie zamordowany w tajemniczych okolicznościach.
Druga to "Krąg" Bernarda Miniera.
W  miasteczku zostaje zamordowana jedna z wykładowczyń; kilka dni później ginie hodowca psów rozszarpany przez własne zwierzęta. Co łączy te dwa zdarzenia?
Jeszcze nie wiem bo wczoraj zaczęłam słuchać drugiej płyty.

 
 
 

 A rękawy w sweterku wyglądają tak. 



Zaczęłam robić raz jeden rękaw raz drugi i przyglądam się motkom jak ich ubywa.
Zastanawiając się.... Czy wystarczy na kieszenie?
Pozdrawiam cieplutko, bo u mnie pogoda nie nastraja do wychodzenia z domu.
Nie dość, że wieje to jeszcze pada raz śnieg raz deszcz.