piątek, 27 lutego 2015

Sweter w brązach i szarościach


Podczas spotkania robótkowego razem z Agatą wyszłyśmy przed sklep uwiecznić mój nowy sweterek. Bo dawno skończony czekał na zdjęcia.
Tego dnia pogoda dopisała bo było na plusie w Warszawie, ale słońca brakowało.
Nie chciałyśmy tracić czasu podczas spotkania na bieganie po ulicach stolicy.
Agata zrobiła szybkie zdjęcia, a ja kręciłam się dookoła.
 Za scenografie posłużyły sklepiki, które znajdują się w podwórzu.

 






 

A pod koniec robienia zdjęć dostałam "głupawki" bo dziewczyny ze spotkania zaczęły nam się dziwnie przez okno przyglądać.
 Sweterek sprawdza się w noszeniu i pewnie powstaną jeszcze w innych kolorach.
Może kiedyś.
Bo lista robótek coraz bardziej się wydłuża.

Dzięki Agatko za zrobienie zdjęć.

pozdrawiam




środa, 25 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 11

Środa
 Więc z Maknetą i innymi blogerkami bawimy się we wspólne dzierganie i czytanie - pasek boczny. U mnie na drutach ciągle to samo, choć bliżej już końca.
Podczas dziergania swetra słuchałam "Jezioro marzeń" .
Prawie siedemnaście godzin słuchania przepięknej opowieści.
Słucha się bardzo przyjemnie.


Autorka  Kim Edwards napisała piękną opowieść o rodzinnych tajemnicach, o starym domu będącym kluczem  do dawno zapomnianej przeszłości, o poszukiwaniu własnych korzeni, oraz o miłości - utraconej  i odnalezionej.


Skończyłam robić po raz pierwszy plisę zakończoną i cordem.
Wyszła chyba dobrze. Wszystko okaże się po blokowaniu.




Zaczęłam już robić rękaw.
Jedyny problem to to czy wystarczy mi włóczki, której robi się coraz mniej.
Mam nadzieję, że wystarczy.

Pozdrawiam

poniedziałek, 23 lutego 2015

Spotkanie w Magic Loop

W niedzielę miło spędziłam czas na spotkaniu w Magic Loop.
Przy kawce ciasteczkach i oczywiście przy drutach szybko mijał czas.
Dziewczyny jak zwykle przybyły ze swoimi pracami skończonymi i tymi obecnie na drutach.
Było co oglądać i podziwiać.
A lista prac do zrobienia każdej z nas na pewno się wydłużyła.
Poniżej foto relacja.

 
 
 



 Wełenka kusiła.


 Nowy asortyment w sklepie druciki.






 

Następne spotkanie organizowane jest w połowie marca.
Na spotkanie ma przybyć gość specjalny.
Szczegóły na stronie sklepu klik
 Pozdrawiam


środa, 18 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 10

Kolejne dziesiąte spotkanie z MAKNETĄ.
Na drutach u mnie wciąż to samo. 
Pierwsze koty za płoty ze wzorem swetra.
Robiąc sweter skończyłam słuchać "Najdłuższą podróż", pewnie wszystkim znanego ze swoich książek Sparksa. Sięgając po audiobook myślałam, że to kolejna lekka i przyjemna powieść w stylu "List w butelce". Trochę się pomyliłam. Najbardziej zdziwiło mnie zakończenie książki, a dokładniej nie spodziewałam się tego od bohaterów.
Jest to wspomnieniami usłana historia miłości a dokładniej Ira Levinsona do swojej żony.
Ona studentka historii sztuki z marzeniami on zwykły farmer.
A wszystko zaczyna się od wypadku samochodowego, walki z czasem i oczekiwaniem na ratunek.
Uwięziony w samochodzie ranny pod zwałami śniegu jest w majakach odwiedzany przez zmarłą żonę. " Gdy wspominają spędzone razem dramatyczne, ale szczęśliwe lata, żona próbuje obudzić w nim wolę walki".




Druga to "Bez pożegnania" Cobena.
Bohater trzy dni przed śmiercią matki dowiaduje się od niej, że jego brat żyje.
Przed jedenastu laty brat zamordował jego byłą sympatię.Ścigany listami gończymi, dosłownie zapadł się pod ziemię. Z czasem rodzina uznała go za zmarłego. Przeglądając dokumenty rodziców natrafia na świeżo zrobione zdjęcie brata.
A co dalej?
Bardzo ciekawie bo z zainteresowaniem słucham.


Te czarne niteczki to nie wzorek tylko nowy dla mnie sposób robienia kieszeni.
 Kończę już robić korpus, a przede mną wielkie wyzwanie z którym dzielnie daję radę.
Nauczyłam się....metodą włoską zamykać oczka. Musiałam posilić się lekcją z klik.

 

Nawet ładnie się prezentuje.
Czeka mnie jeszcze kolejne wyzwanie nabieranie oczek na plisy.

Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

środa, 11 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 9

To już kolejne spotkanie z Maknetą.
Na drutach u mnie cały czas coś się dzieję.
Obecnie robię dwie robótki.
Sweterkowi brakuje tylko kieszeni i już będzie skończony.
Na drutach mam sweterek według projektu Justyny klik
To mój pierwszy od góry robiony według opisu.
Jak dotąd robiłam czytając opisy, ale zawsze coś modziłam po swojemu.
Podczas dziergania słuchałam "Wyliczanki" Johna Verdona.


To pierwsza książka tego autora i sprzedana do 24 krajów.
Bohaterem jest emerytowany detektyw, który wbrew woli małżonki włącza się w śledztwo.
Ofiarą mordercy jest jego przyjaciel.
Zaczyna się pasjonujący pojedynek między charyzmatycznym detektywem a przebiegłym psychopatą.

"Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice"

Na detektywa czekają kolejne zagadki.
Czy to możliwe, że ktoś potrafi czytać w myślach.


 Właśnie skończyłam pierwszy motek wełny.
Największy problem podczas dodawania oczek miałam na rękawach.
 Robiłam zgodnie może i nie zgodnie z instrukcją.
A w czym tkwi problem.
 Dodawałam oczka reglanu z dwóch oczek a wyszło mi inaczej niż na zdjęciach.
Może jak bym robiła z trzech lub czterech wyszło by podobnie.


 Kolejny motek już czeka.


Wełna układa się ciekawie jest trochę szorstka w trakcie pracy.
Po upraniu miękkość się zmieni, a oczka ładnie się układają.
Przynajmniej tak było z próbką.

 Muszę pochwalić się drutami.
Sprawdzają się w robocie, żyłka wymienna 150 cm bardzo się przydaje.


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących.
Nic tak nie działa jak Wasze pochwały.

środa, 4 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie 8


To już moje szóste spotkanie w tak zacnym gronie.
Na drutach ciągle to samo.
Dużymi krokami zbliżam się do końca swetra.
Podczas dziergania słucham kolejnej książki.
To debiutancki thriller S. J. Watsona pt:"Zanim zasnę".
Książka ta trafiła na prestiżową listę "The New York Timesa" od razu na pozycję 7.
Prawa do ekranizacji zostały już sprzedane.
Słucham dopiero drugiego rozdziału, ale bardzo mnie intryguje.
Bohaterka budzi się co rano w obcym łóżku u boku obcego mężczyzny.
Z powodu wypadku przed dwudziestu laty straciła zdolność zapamiętywania.
Co rano przeżywa wstrząs, co rano musi się z nim godzić.
Ale po co są lekarze?
Powoli jednak okazuje, że ta prostota jest pozorna.
Że Christine ma swojego neurologa, o którym nie wie jej maż, że prowadzi pamiętnik, dzięki któremu może częściowo wypełnić luki w pamięci.
Z czasem okazuje się, że ma jakieś inne wspomnienia niż te, które co rano pieczołowicie mąż odtwarza.
Jestem bardzo ciekawa co będzie działo się dalej.

 

Skończyłam już rękawy i cordem.

Jestem na etapie kieszeni. Na szczęście wełny wystarczy mi na ich zrobienie.

A wyjęte z szafy czekają już kolejne motki na sweterek.


Jak zamawiałam widziałam na ekranie komputera trochę inny kolor.
Opis mówił o szarym wpadającym w niebieski.
I chyba taki jest, choć dla mnie bardziej szary.
Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy, bo wzór mnie kusił od dawna.
Ale o nim później.

Pozdrawiam

niedziela, 1 lutego 2015

Kobieta z wachlarzem

Po tych szarych dniach wzięłam się za kolorową robótkę.
Czekała tyle czasu, żeby jej choć trochę przybyło.
Obecnie jestem na drugiej stronie wzoru, choć z pierwszej strony brakuje trochę krzyżyków.
Pocieszam się, że piąta strona jest najmniejsza.


 Haftuję ze wzoru kolorowego co znacznie ułatwia, choćby szukanie odpowiedniego koloru muliny.
Kolorów muliny do tego obrazka jest tylko 28 a więc dużego problemu nie ma.



 Praca coraz ładniej się prezentuje.
A tak wyglądała w poprzednim ujęciu.klik
Nie mogę doczekać się jej końca, bo na zrobienie czeka jeszcze jedna z kolekcji.
Pierwsza praca już od kilku lat wisi w samotności i czeka na towarzystwo.
Pozdrawiam