środa, 24 lutego 2016

WDiC 36

Witam wszystkich biorących udział w zabawie u MAKNETY.
Moje kolejne spotkanie z Wami. Aż się sama sobie dziwię, że dopiero drugie w tym roku.
Najchętniej słucham podczas dziergania. Książki to ósma i dziewiąta część  serii Camillii Lackberg o Patricu Hedstromie i Erice Falc. Ta popularna kryminalna saga na pewno większości z Was jest już dobrze znana.
Ósma część "Fabryka aniołów" to historia powracającej po latach dziewczyny w rodzinne strony na wyspę. Pragnie otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawia wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny. Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje z mężem omal nie giną w tajemniczym pożarze. Bohaterka przed laty jako jedyna została odnaleziona w domu. W tajemniczych okolicznościach zniknęła jej cała rodzina zostawiając na stole wielkanocny obiad.
Dziewiąta część "Pogromca lwów" to historia zaginionych w tajemniczych okolicznościach dziewczynek. Jedna z nich wpada pod koła nadjeżdżającego samochodu. Ciężko ranna trafia do szpitala gdzie umiera. Prowadzący śledztwo Patrik ustala, że ofiarą jest zaginiona przed czterema miesiącami dziewczynka. W tym samym czasie Erika bada sprawę sprzed lat, rodzinna tragedię, która skończyła się śmiercią ojca.





A co na drutach - kolejny sweter robiony metodą od góry.
Przeplatańce sobie wymyśliłam oczka rozliczyłam i robię.
Mam nadzieję, że będzie nadawał się do chodzenia i włóczki wystarczy bo ta pochodzi z odzysku i mam jej określoną długość.

Pozdrawiam serdecznie



piątek, 5 lutego 2016

Petrolowy

Sweterek doczekał się zdjęć.
 Aż wstyd się przyznać, że czekał na nie cztery miesiące. Zdjęcia zrobione komórką podczas spotkania robótkowego w Warszawie. Dzięki pomocy dziewczyn.
 Za zrobienie zdjęć... wielkie dzięki.
Zaczęłam go robić w październiku. Pierwszy raz pokazywałam go TU. 
Robiony jest od góry bez zszywania. Miałam ograniczoną ilość wełny więc ten sposób na wykonanie uznałam za najlepszy. Zawsze można zrobić sweter z rękawkami 3/4.
Zależało mi, żeby miał długie rękawy, bo to przecież zimowa wersja. Jest sweterkiem uniwersalnym, prostym bez żadnych udziwnień. Taki sobie wymodziłam.
 


Włóczkę kupiłam TU całe 8 motków radości. Sweterek jest milutki, leciutki i cieplutki.
Taka mała forma zmieści się w każdą kurtkę i płaszcz.

Teraz muszę pochować nitki i poprzyszywać guziki w następnych swetrach. Kolejne spotkanie planowane jest w stolicy 14 lutego, to może zdjęcia uda się zrobić.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających.