Minął kolejny tydzień. Kolejna środa i wspólna zabawa u Maknety.
U mnie czytelniczo dwie pozycje.
Pierwsza którą skończyłam słuchać to "Autopsja" Tess Gerritsen.
Lekarz sądowy Maura sądziła, że w pracy już jej nic nie zaskoczy. Martwi nigdy nie sprawiają kłopotów. Gdy zapakowana w plastikowy worek bezimienna kobieta niespodziewanie otwiera oczy, problemy spiętrzają się w lawinę. Przewieziona z kostnicy do szpitala ofiara z zimną precyzją zabija ochroniarza i bierze zakładników. Kim jest tajemnicza desperatka i jakie ma zamiary? Maura i jej mąż, agent FBI łączą siły, by odkryć tożsamość zabójczyni. Okazuje się że zastrzelony ochroniarz nie był pracownikiem szpitala i nikt z personelu go nie znał. Porwanie zakładników to tylko początek góry lodowej znacznie poważniejszej sprawy powiązanej z gwałtami, morderstwami i handlem żywym towarem.
Druga pozycja to "Plugawy spisek" Maxime Chattam.
Seria bestialskich morderstw wstrząsa Francją. Detektywi nie nadążają jednak za rozwojem wypadków - częstotliwość morderstw i ich brutalność wzrasta niemal z dnia na dzień. Uduszona i zgwałcona dziewczyna, przypadkowi podróżni strąceni z peronu pod pędzący pociąg przez nastolatka, zaatakowani turyści, prostytutka obdarta ze skóry....łączy ich tylko jeden wspólny element - symbol *e wyryty na ciele ofiar. Droga śledczych prowadzi przez Szkocję, Polskę, aż do Kanady....... iiiiii słucham dalej.
A na druty wpadło kolejne dziergadełko.
Szukałam jakiegoś ciekawego wzoru. Zaglądałam, oglądałam, przeglądałam i wybrałam taki oto przeplataniec. Lubię bawić się z warkoczami. Fakt trzeba je systematycznie oglądać, aby nie okazało się , że zamiast do góry warkoczyk przekręcił się pod spód.
Jestem dopiero na początku, ale na razie mi się podoba. Kardigan podobny do tego klik
Wełna z której robię ma kolor kawy z mlekiem i chciałam "coś" dodać, choć mały wzorek. Zastanawiam się tylko w jakich odstępach robić te zamotańce żeby nie przesadzić. Ale chyba trzy powtórzenia wystarczą.
Włóczka wełniana miło przesuwa się po drucie.
Polubiłam takie kardigany, które nie mają guzików.
Może dorobię do niego "coś" do przepasania w pasie.
Pozdrawiam serdecznie
O - jak ciekawie robisz sweter! To chyba o takiej metodzie mówiła mi kiedyś koleżanka Renia - że najpierw zrobiła kawałek plisy na karku, potem ponabierała oczka na tył, rękawy itd a ja nie mogłam pojąć, o czym mowa. Tu, na zdjęciu, bardzo dobrze to widać. To dobre połączenie - druty i audiobook. Ja ostatnio mało czytam i mało słucham, a przecież można to połączyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
No właśnie, ja też teraz dopiero pojęłam jak to jest zrobione :)))
UsuńPiękny warkocz, też uwielbiam :)
Kardigan pieknie sie zapowiada, kolorek super i te warkocze...rewelacja. Aniu ja mam do Ciebie pytanie, jak Ty spisz w nocy po przeczytaniu takich lektur, bo ja tylko od opisu mialam dreszcze na plecach:)))) Przeczytalam pierwszy opis i sobie posmyslalam, ze druga pozycja pewnie lzejsza, ale chyba nie bardzo:) Usciski:)
OdpowiedzUsuńTo prawda druga książka jest mocna. Chyba najbardziej ze wszystkich, które "czytałam". Jeszcze można te wszystkie thrillery medyczne poczytać. W mojej miejskiej bibliotece "wyczytałam" już wszystkie babskie pozycje zostały tylko takie i jeszcze wojenne.
Usuńpozdrawaim
Ja jak o wojnie czytam, to w nocy mi sie sni, ze uciekam, ze strzelaja , a co dopiero takie ksiazki jak Twoje...musisz miec nerwy ze stali kochana:))) Pozdrawiam:)
UsuńSliczny tez wzror, nie za bardzo lubie ksiazki z seryjnymi morderstwami, wole jakas bardziej rozrywkowa i lekka lekture. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńJa też lubię czytać i lekkie lektury, ale takich brak w wersji audiobooków w bibliotece.
Usuńpozdrawiam Beatko
Robótka zapowiada się interesująco, natomiast opisy książek brzmią intrygująco:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam takich "mroczności" kila wypożyczonych i czekają na słuchanie.
Usuńpozdrawiam
nie boisz sie w nocy spac , po tak krwistej lekturze?
OdpowiedzUsuńSweterek zapowiada się ciekawie, ładny wzór warkocza wybrałaś
Przed snem słucham słuchowisk radiowych na wyciszenie wieczorne.
Usuńpozdrawiam
Uwielbiam takie soczyste, krwiste kryminały! A zwłaszcza Chattama.
OdpowiedzUsuńTak podglądam twój cardigan, bo od miesiąca szukam pomysłu na swój. tyle tylko, że mam dużo cieńszą włóczkę. Bardzo mi się podobają twoje warkocze, może skorzystam z twojego pomysłu?
Korzystaj na zdrowie. Ja ten warkocz robię trochę po swojemu. We wzorze z jest dwa oczka lewe. Ja robię tylko jedno lewe. Nie chciałam mieć za szerokiej plisy. Czekam jaka będzie twoja wersja.
Usuńpozdrawiam
ślicznie sie zapowiada .;) podoba mi sie kolor
OdpowiedzUsuńZapowiada się dobrze. Zobaczymy co będzie dalej. Jak dojdę do pachy i przymierzę do dopiero się dowiem prawdy.
Usuńpozdrawiam
Marzy mi się taki pluszowy sweter jeszcze jakby był w wersji z kapturem :) Powodzenia w pracy :)
OdpowiedzUsuńMi też się taki marzy. Mam sweter z kapturem, ale kupiony. Może kiedyś taki sobie zrobię.
Usuńpozdrawiam
Kardigan milo sie zapowiada, lubie ten kolor. A jak czytam opisy ksiazek, to jednak nadal upewnaim sie, ze kryminaly nie sa dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio tylko takie wypożyczam z biblioteki.
Usuńpozdrawiam
Oj pieknie ci wychodzi sweterek i kolorek mój ,cudo
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że ta włóczka może nie z górnej półki, ale jest taka milutka.
Usuńpozdrawiam
Ale cudo powstaje. Po "Autopsję" chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńTylko nie przed snem.
Usuńpozdrawiam
O książkach w ogóle nie czytam bo moja "lista czytelnicza", która powstała na skutek naszych środowych spotkań zdaję się nie mieć końca. Sweterek zapowiada się bardzo ciekawie, też od dłuższego czasu myślę o kardiganie bez guziczków więc będę zaglądać co tobie ostatecznie wyszło
OdpowiedzUsuńJa jeszcze takiej listy nie mam. Wcześniej robiłam fotki okładek książek, ale jest tego tyle, że czas chyba pospisywać
Usuńpozdrawiam
Fajny ten przeplataniec.
OdpowiedzUsuńPrzeplataniec nie jest wcale trudny do wykonania. Trzeba się skupić kilka razy, żeby nie namieszać.
Usuńpozdrawiam
Pięknie się zapowiada ten kardigan :) Co do książek to pierwszą czytałam, a druga dodaję do listy :)
OdpowiedzUsuńAch, żeby się tylko nie skończyło na zapowiedziach.
Usuńpozdrawiam
Ciekawa konstrukcja swetra :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńCiekawa i wcale nie taka skomplikowana.
Usuńpozdrawiam
Książki takie, że ciarki przechodzą, brrr...
OdpowiedzUsuńKardigany bez guzików to moja zmora - jestem zmarzlakiem i żadnego porządnego rozpinanego swetra na zimę nie mogłam kupić, bo wszystko teraz bez guzików, a ja muszę pod samą brodę się zapiąć gdy mi zimno. W końcu skusiłam się na jeden i będę go testować teraz, wiosną.
Ja też nie lubię mieć przeciągów w ubraniach. Lubię mieć swetry za moją..... Ale na takie bez guzików jest sposób ... może jakiś pasek do zamotania.
Usuńpozdrawiam