Zrobiłam.
Prawie zrobiłam poduszkę z sową.
Pozostało mi jeszcze do dokończenia 5 centymetrów.
Musiałam się pośpieszyć z robieniem zdjęć, bo z każdą chwilą robi się coraz ciemniej.
Przyszyłam guziki z masy perłowej , żeby sowa była podobna do sowy.
I chyba podobna?
Zastanawiałam się trochę nad oddzieleniem przodu od tyłu.
Poduszki, które widziałam najczęściej robione są tak jak moja na okrągło, ale nie mają zaznaczonego przodu i tyłu. Ja w swojej przerobiłam jeden rząd oczkami prawymi.
Włóczka to jakiś chyba akryl. Na etykiecie jest skrót PAN i 15% lnu.
Mam nadzieję, że po włożeniu poduszki lepiej się będzie układała.
W całej okazałości wygląda jak na zdjęciu.
Wyraźnie zaznacza się przód i tył.
Baktusa robiłam w tak zwanym międzyczasie.
Nic skomplikowanego, ale musiałam spruć połowę.
Kiedy praca dobiegała ku końcowi, okazało się, że włóczki zabraknie.
No cóż. Żeby to był szalik zawsze mógłby być krótszy.
Wełna pochodzi z odzysku.
A, że lubię niebieskości doczekała się drugiego wcielenia.
Praca z tych mało skomplikowanych.
Zaczyna się od czterech oczek i w co czwartym rzędzie dodaje się jedno.
Oczywiście tylko z jednej strony.
Przecież to kolejne "Dzierganie i czytanie" z Maknetą , więc przedstawiam kolejną pozycję.
Podczas dziergania słuchałam "Carycy"
Nagranie to 25 godzin przyjemnego słuchania.
Autorka Ellen Alpsten debiutowała tą powieścią.
Dodam tylko, że lepiej ją słuchać w samotności, albo wyciszać w niektórych momentach.
Jest to fascynująca historia niewiarygodnego awansu Marty Skowrońskiej, córki chłopa z Inflant.
Bohaterka zastaje pierwszą sprawującą realną władzę carycą Rosji. Rodzi tuzin dzieci Piotrowi Wielkiemu. Nie wiem na ile pokrywa się z historią jej życia, ale
gorąco polecam.
Dziękuję za wszystkie komentarze z poprzedniego posta.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających.
piekne robótki
OdpowiedzUsuńfajna poduszka, sowa podobna do sowy :) Ja bym jej tylko doszyła bursztynowe, sowie oczy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też, ale nie wiem czy dobrze by się do niej przytulało. Ale zawsze można przyszyć inne.
Usuńzaciekawił mnie opis książki - pewnie po nią sięgnę. Ten niebieski melanż jest cudny!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu tak mam na niebiesko. Chociaż w innych kolorach też włóczka czeka.
UsuńSowa pierwsza klasa! Poduszka jest super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu właścicielki.
UsuńKsiążka ciekawie się zapowiada , sięgnę po ten tyttuł :)
OdpowiedzUsuńOczywiście jeszcze raz polecam. Niech czytelnictwo rośnie.
UsuńPodusia cud miód. Fajnie tak sobie dziergać i słuchać audiobooków. Też uwelbiam. Pozdrowienia druciarskie!
OdpowiedzUsuńOj miło miło. I jeszcze żeby ceny włóczek spadały.
UsuńSowka jak sie patrzy! :-) Ten niebieski kolorek jest bardzo ladny, taki delikatny..:-)
OdpowiedzUsuńSówka patrzy i patrzy może coś wypatrzy.
UsuńAle mi dogodziłaś - baktus - nie dość, że niebieski (w tym kolorze zakochałam się minionego lata), to jeszcze z takim fajnym splotem, który mi się podoba, choć jego nazwy nie znam (kojarzy mi się z ryżem), no i ta szara poduszka z sową - cudo.
OdpowiedzUsuńNiebiańskości górą. A ten wzorek to tylko prawe oczka z każdej strony.
UsuńPoducha z sową prześliczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki w imieniu właścicielki.
UsuńŁadnie wygląda ta sowia poduszka :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Może będzie ich więcej.
UsuńSowa rewelacja, i baktus też, kolorki boskie :)
OdpowiedzUsuńOj dziękuję za te ciepłe słowa.
UsuńSowa na poduszce jak żywa, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNabieram ochoty, żeby zrobić jej towarzystwo.
UsuńSowa genialna! Świetnie się prezentuje na poszewce :) a czemu w samotności słuchać tą książkę?
OdpowiedzUsuńBo dziecięce uszy powinny to omijać. Chyba, że wieczorem....
UsuńZainspirowałaś mnie i koniecznie muszę wydziergać Skrzacikowi sweterek w Sówki:-) Pozdrawiam gorąco Aniu:-)
OdpowiedzUsuńMoże teraz jest na topie sowa z wąsami. W necie widziałam chyba ubranko kubeczka z sową i wąsami.
UsuńOj, nawet nie pisz nic o oczkach, bo to czarna magia dla mnie.
UsuńŚwietny pomysł na sowę:)
OdpowiedzUsuńSowa śliczna, a Caryca świetna - niewiarygodna historia i z werwą napisana. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńNiebieski nawet w powtórnym wydaniu jest super.
OdpowiedzUsuńPoducha ciekawa, sowa sowia, a baktusa będę musiała w końcu trachnąć, bo jak dotąd tylko oglądam:)
OdpowiedzUsuńJa też pozdrawiam:)
Caryca extra lektura - niesamowicie przyjemny i oryginalny sposób powtórki historii nie naszego, ale zawsze zahaczonego o nas kraju. Hej.
OdpowiedzUsuń