wtorek, 30 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 4

 To już moje  czwarte wspólne dzierganie i czytanie.
Walczę dzielnie ze skończeniem tego szala  już trzeci miesiąc i wreszcie widać koniec.
Jak nigdy robiąc co jakiś czas patrzyłam na motek ze zniecierpliwieniem ile jeszcze nitki zostało.

Wcześniej coś dziergając zastanawiałam się czy włóczki wystarczy do końca pracy.
Zdjęcie z wersją audio robione przed chwilą moteczek coraz mniejszy niż na zdjęciach wczorajszych w ogrodzie.
Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj  zacznie rozciąganie i leżakowanie mój kokonik bo jutro bardzo mi się przyda. 


---"GŁĘBOKIE RANY"---
Książka, która towarzyszyła mi podczas dziergania to bardzo ciekawy kryminał z tajemnicą w tle.
Dodam tylko, że miło by było zobaczyć jej wersję na ekranie.
Akcja rozgrywa się w ciekawych miejscach naszych rodzimych terenach także. Na zakończenie dodam ,że osoba, która narobiła zamieszania do końca była dla mnie tajemnicą.







Skończyłam czapkę dla córci w której dzielnie pozowała.
Trzy dni temu pokazała mi focio ze wskazaniem, że bardzo by ją chciała.
Poświeciłam na nią dwa wieczory bo przekładania drutów było sporo.
Zrobiona jest z włóczki z zawartością wełny 80% robiona podwójną nitką.
Wyszła bardzo fajna, a najważniejsze, że już jest w użyciu.


  



 Pozdrawiam cieplutko wszystkich zaglądających.

Witam serdecznie nowych obserwatorów.

Wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2015 roku.




piątek, 26 grudnia 2014

Pan Bałwan

Zrobiłam go dla poprawienia humoru, może z potrzeby chwili.
Dość miałam tych pochmurnych dni.
A tak naprawdę jako duuużą bombkę na choinkę.


Swoimi rzęsami bardziej przypomina panią bałwanową.
Zrobiony jest z dwóch styropianowych kul i jednego motka akrylu 160 metrów (zostało niewiele), szydełko 3.
Bałwan robiony jest od dołu.
 Najtrudniejszym momentem podczas pracy było połączenie kul (dwoma patykami do szaszłyków).
Kapelusz zaczęłam robić osobno, ale połączony jest z całością przed wykonaniem ronda (złapałam nitką czarną w kilku miejscach)
Na koniec nos zrobiony z czerwonej muliny, ponieważ włóczki w takim kolorze nie miałam.

Nie wiem, czy to za sprawą bałwana wczoraj w nocy spadło trochę śniegu. 

A na zakończenie kilka zdjęć zrobionych przez okno zanim słońce pokazało swoje oblicze.

 
 



Wreszcie przyszła zima jest mróz, śnieg i wreszcie piękne słońce.

Pozdrawiam zimowo.

niedziela, 21 grudnia 2014

W pogoni za śniegiem

Prezenty, prezenty...
W pogoni za śniegiem postanowiłam wykonać..
Miałam wcześniej kupione styropianowe kule na bombki.
Ale przeszła mi ochota na ich zrobienie.
Pomysł przyszedł przypadkiem, ale w sieci nie znalazłam nic co pomogłoby mi go zrealizować. 
Zaczęłam improwizować.
Większą kulę przycięłam nożem, żeby jej się wygodnie stało bez podpórek.
Wzięłam do ręki szydełko i zaczęłam...


 To nie będzie czapeczka.


Podstawka na bombkę?


 
 

 Koszyczek?

Co z tego wyszło pokażę Wam  następnym razem.

Dziękuje za miłe komentarze w poprzednim poście.

Życzę dużo śniegu i wszystkiego najlepszego 

z okazji 

nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia

wtorek, 16 grudnia 2014

Przeplatanka szarości

To będzie już moje trzecie "Wspólne dzierganie i czytanie".
Dlaczego będzie?
Jutro nie wiem czy będę miała czas posiedzieć przed komputerem.
Na drutach pracy przybywa choć przyznaję, że więcej czasu poświęcam na klikanie po Waszych blogach niż przekładanie oczek na drucie.


 Wzorek robi się bardzo przyjemnie, choć w momentach newralgicznych przekładam oczka na czterech drutach. No nie do końca, ponieważ drutów jest dwa i patyczków od szaszłyków w wersji skróconej też dwa.


 Sweter, który powielam na zdjęciu niżej. Mam nadzieję, że kopiowanie moje jak najbardziej się udaje.


 Robiąc na drutach słucham "Ciernistą różę".
Książka przy której miło spędza się czas należy do tych z  zagadkowymi historiami, opowieściami z przeszłości oraz ze znalezionymi zwłokami.
Wszystko dzieje się na malowniczej angielskiej wyspie na przestrzeni kilkunastu lat.

 




 A na zakończenie plecki mojego sweterka.
Tak patrzę na niego i zastanawiam się co nowego będzie w kolejce.

Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję za komentarze.

środa, 10 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie

 To dopiero moje drugie spotkanie.
Książkę, którą obecnie czytam w wersji papierowej to "Cacko" 
Książka biograficzna zawierająca wspomnienia Krystyny Sienkiewicz.
Dobrze, że w wersji papierowej, ponieważ znajduje się tam bardzo dużo zdjęć.
Zdjęcia są bardzo ciekawą dokumentacją przeszłości pani Sienkiewicz.

 A na drutach mam mojego szaraczka, który w rzeczywistości jest z włóczki kolory grafitowego.
Robię go na podstawie swetra z akrylu.
Ten z akrylu jest swetrem szytym, a ja robię go od góry oczywiście metodą bez zszywania.

Zaczęłam początek od razu w obydwie strony, żeby nic nie zszywać i nie dorabiać plisy.
 W tym swetrze bardzo spodobał mi się wzór który na razie udaje mi się kopiować z małymi modyfikacjami.


Na razie jestem na wysokości karczka i małymi kroczkami zbliżam się do pachy.
Wzór na razie wychodzi.
Bardzo jestem ciekawa jak będzie dalej.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających na moją stronę.



sobota, 6 grudnia 2014

Mikołajkowe

Prezenciki mile widziane.
Zrobiłam rękawiczki dla koleżanki córki.

Trochę było przy tym zabawy, ale co tam. W końcu szykujemy niespodziankę.
 

 Rękawiczki można nosić na dwa sposoby. Ale to już właścicielka wybierze, który jej bardziej pasuje.
Moim rękom podobały się te z odkrytymi paluszkami.
Naobracałam się tymi rękawiczkami jak nigdy. A wszystko dlatego, że musiałam je przełożyć na dłuższą żyłkę.  
Podczas pracy nie obyło się bez strat.
Krótsza żyłka odmówiła współpracy.
Dłuższej też nie powiodło się.

Gdzie jest  M I K O Ł A J , czy to widzi?

 
 Ale żeby poprawić sobie nastrój na konie trochę zabawy paluszkami.
Zezłoszczone paluszki.

 Zrelaksowane paluszki.


A czy o Was MIKOŁAJ pamiętał?
pozdrawiam

piątek, 5 grudnia 2014

Gwiazdeczka

 Quilling tak się ta radosna twórczość nazywa. Spotkałam się z nią kilka lat temu, ale mnie nie porwała. Może dlatego, że w sklepach papierniczych nie można było kupić powycinanych kolorowych kartek do wykonania prac.
Teraz do koloru do wyboru. Można też skorzystać z niszczarki do papieru, która karteczki pięknie powycina.


 Można w internecie znaleźć dużo przepięknych prac. A są nawet przestrzenne małe formy po wielkie obrazy.
Oczywiście także filmy instruktażowe.
Z filmów dowiedziałam się, że sprzęt, też należy mieć odpowiedni.
Ja swoją pracę wykonałam używając tylko patyczka do szaszłyka i zwykłego grzebienia.
Praca może nie jest tak idealna jak te, które widziałam.
Jak na pierwszy raz cieszy moje oczy wisząc sobie w oknie.
Może okleję jeszcze bombkę styropianową do dekoracji stołu wigilijnego. 

 
 

Zdjęcia robione wieczorem przy sztucznym świetle.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.

Życzę wszystkim udanego sobotnio - niedzielnego odpoczynku.

środa, 3 grudnia 2014

Bordowy


 Sweter wyszedł całkiem okazały. Mogłam zrobić nieco dłuższy bo włóczki jeszcze trochę zostało. Ale nie chciałam go przedłużać, bo nie był jeszcze w kąpieli.

 Po kąpieli może się trochę długość zmienić i jeszcze mógłby wystawać z pod kurtki.
Odnalazłam guziki jeszcze z poprzednie jego wersji.
Zaczęłam przyszywać, ale z każdą chwilą robiło się coraz ciemniej.

 W związku z tym, że dzisiaj jest środa zrobiłam zdjęcie z książką której podczas robienia tego swetra słuchałam.
"Tajemnica sosnowego dworku" Małgorzaty Kurskiej.
Książka z tych lekkich i przyjemnych.
Bohaterka wrażliwa i niepoprawna romantyczka zostaje zwolniona z pracy w banku.
Dzięki pomocy koleżanki dostaje pracę w fundacji i zaczyna remont dworku. Rzuca się w wir pracy, żeby zapomnieć o kłopotach i mężczyźnie w którym jest od wielu lat zakochana.
Jak się okazuje dworek nie jest opustoszały i zaczynają się w nim dziać pewne wydarzenia, które naprowadzają bohaterkę na trop pewnej tajemnicy.
To tyle o książce.



Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i zostawiających po sobie miłe słowo.

Bardzo cieplutko witam nowych obserwatorów.