niedziela, 23 sierpnia 2015

Kobieta z wachlarzem

Prawie miesiąc nic nie pisałam.
Słodkie lenistwo się kończy, czas niedługo wracać do pracy.
Komputer nie poszedł całkiem w odstawkę bo podglądałam co się dzieje na Waszych blogach.
W czasie upałów druty trochę poszły w odstawkę. Ciężko się robiło, gdy wełna ogrzewała kolana.
Może dlatego z większym zapałem sięgnęłam do pudła z muliną. 
Tempo pracy na pewno nie powaląjęce, ale mogę się pochwalić skończoną pierwszą stroną wzoru.
Chyba przeczytane różne sposoby polepszenia szybkości pracy się przydały.
Jak na razie postanowiłam haftować strona po stronie.
Nie każdy lubi być podglądany w trakcie pracy, kiedy ktoś się przygląda na ręce.
Mnie podglądała córka, która nie może się doczekać kiedy ją skończę.






Aż się sama zdziwiłam, że ostatni raz igłę trzymałam w rękach w lutym zdjęcia poprzedniej odsłony są tu klik

 Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.
Miłej niedzieli.

5 komentarzy:

  1. no czas ucieka jak sie robótkę odłoży... ja zaczęłam pisać sobie karteczki z datą schowania i też mi szczęka opadła... tworzycha.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze dwa duże obrazki do skończenia. Nawet nie pamiętam ile czasu czekają na skończenie.

      Usuń
  2. Też nie lubię jak mi ktoś patrzy na ręce, ale nie dziwię się córci, będzie piękny obraz.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miejscach publicznych już dziergałam na drutach. To chyba mi nie przeszkadza gdy ktoś patrzy na ręce. Z obrazkiem najdalej wyszłam na taras.

      Usuń