piątek, 26 grudnia 2014

Pan Bałwan

Zrobiłam go dla poprawienia humoru, może z potrzeby chwili.
Dość miałam tych pochmurnych dni.
A tak naprawdę jako duuużą bombkę na choinkę.


Swoimi rzęsami bardziej przypomina panią bałwanową.
Zrobiony jest z dwóch styropianowych kul i jednego motka akrylu 160 metrów (zostało niewiele), szydełko 3.
Bałwan robiony jest od dołu.
 Najtrudniejszym momentem podczas pracy było połączenie kul (dwoma patykami do szaszłyków).
Kapelusz zaczęłam robić osobno, ale połączony jest z całością przed wykonaniem ronda (złapałam nitką czarną w kilku miejscach)
Na koniec nos zrobiony z czerwonej muliny, ponieważ włóczki w takim kolorze nie miałam.

Nie wiem, czy to za sprawą bałwana wczoraj w nocy spadło trochę śniegu. 

A na zakończenie kilka zdjęć zrobionych przez okno zanim słońce pokazało swoje oblicze.

 
 



Wreszcie przyszła zima jest mróz, śnieg i wreszcie piękne słońce.

Pozdrawiam zimowo.

6 komentarzy:

  1. Śliczny bałwanek :-) Ach te rzęsy... ;-)
    Nareszcie mamy białe Święta :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny, a właściwie fantastyczna, kokietka!!!
    U mnie też delikatnie przyprószyło, ale mrozi że brrr. Miłej soboty Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi
    Thanks for your comments in my blog.
    Merry Christmas from Norway.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba tym bałwankiem zimę przywołałaś, bo i u mnie już zaśnieżyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak długo będzie zima u nas mieszkała będę musiała zrobić na szydełku marzannę (brak pomysłu jak na szydełku ją zrobić)
    Ale na razie cieszmy się śniegiem lekkim mrozem coraz dłuższym dniem i pięknym słońcem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bałwanek jest prześliczny :) Ładna zima tam u Ciebie, u mnie po śniegu nie zostało ani śladu ;)

    OdpowiedzUsuń