Komplecik z Limy DROPSA dziergał mi się bardzo szybko i sprawnie.
Czapka skończona jako pierwsza. Robiona od ściągacza do samego końca z taką samą ilością oczek na drutach. Ściągacz robiłam na drutach pół numeru mniejszych.
Czapkę zakończyłam metodą 3- needle bin off.
Druty 5,5 wyszedł jeden motek.
Uszy przeszyte w dwóch miejscach, żeby chciały sterczeć.
Otulacz robił się bez kłopotów poza zszywaniem od którego ostatnio odwykłam.
Rękawiczki robiłam - chyba pierwszy raz w swoim życiu.
Bardzo jestem zadowolona bo obyło się bez prucia.
Na cały komplecik poszło 5 motków.
Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających do mnie, a także nowych obserwatorów.
Zdolna z Ciebie kobietka !Super :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńWspaniały komplecik!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Super komplet. Akurat na chłód na zewnątrz. U mnie - mroźno i już jakoś tak zimowo... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik, ciepły i praktyczny:)
OdpowiedzUsuńAniu, wpadłam z rewizytą i bardzo mi się u Ciebie podoba.Śliczny komplecik i sweterki też bardzo fajne. Pozdrawiam serdecznie i druciarsko!
OdpowiedzUsuńChyba sobie sprawie taka czapkę :)
OdpowiedzUsuń